piątek, 21 stycznia 2011

Sześćdziesiąt jeden.

Anonimowy pisze... czytasz coś?
Odpowiedź: Oficjalnie nie, ale mam kilka ebooków na komputerze, typu "Chuda", "Uczta po północy", "Dziennik bulimiczki" i tak dalej. W planach mam w najbliższym czasie przeczytać. Nie jestem specem od literatury, nie wiele czytam, ale lubię to.
Anonimowy pisze... Kobieto podziwiam Cię by tak mało jeść a tak dużo ćwiczyć.... Nic dziwnego więc, że Cię chorubsko bierze.. Twój układ immunologiczny jest osłabiony ...
Odpowiedź: Przyzwyczaiłam się. Choróbsko mnie bierze, bo zwykle choruję regularnie, gdy tylko pogoda diametralnie się zmienia (sytuację przykładową mam za oknem; wczoraj ciepło, słoneczko i lekki wiatr, a dzisiaj cienka warstwa śniegu, chłodno itd.). Zwykłe przeziębienie, nigdy nie chorowałam na nic poważniejszego, więc myślę, że tak znowu osłabiony nie jest. Pozdrawiam.
Dzisiaj jestem bez humoru, postaram się zjeść jak najmniej, poćwiczyć i tak dalej. Na szczęście zaopatrzyłam się w papierosy, więc mogę się jakoś odprężyć. W razie jakichkolwiek pytań, kierujcie je na http://formspring.me/43kg. Póki co, a jest 12:08, nic nie zjadłam, lubię jak mi burczy w brzuchu. Pasowałoby się na fotoblogu odezwać, ale chyba zrobię to dopiero jutro. Cóż, waga się zatrzymała, podskoczyła nieco w górę, ale myślę, że wkrótce spadnie w dół. Przynajmniej żeby te 48 kg z powrotem mieć, to by zbliżyło mnie do celu 43 kg, a później myślę, że nawet i do 40 kg, co by było szczytem szczęścia. Zabieram się do czytania, bo właśnie jedna z Was przypomniała mi o mojej bezczynności w tym kierunku. Miłego dnia.

1 komentarz:

  1. jesteś w stanie przesłać mi dziennik bulimiczki mailem? w moich bibliotekach nigdzie nie ma. ;<

    OdpowiedzUsuń