piątek, 31 grudnia 2010

Dwadzieścia cztery.

Wczoraj zjedzone dwa jabłka, co daje sześćdziesiąt kalorii, dodatkowo dwie i pół godziny ćwiczeń, godzina intensywnego spaceru, wypalone trzy papierosy, wypite ponad dwa litry wody, kilka herbat różnego rodzaju i dwie kawy. Do tego dochodzą dwie drażetki gumy orbit white cytrynowej. Spalonych kalorii wyszło mi około ośmiuset sześćdziesięciu, mając na uwadze ćwiczenia (różne, głównie gimnastyka forsowna) oraz ten szybki marsz przez godzinę. Wszystko w zaokrągleniu, bo nigdy nie liczę spalanych kalorii, ale teraz, szczerze powiedziawszy to tak z ciekawości. Zważając na to, że kilogram w dół to siedem tysięcy kalorii na minusie, to powinnam chudnąć kilogram tygodniowo. A ja się głowiłam dlaczego tak powoli mi to idzie. Zacznę ważyć się regularnie, co tydzień, zobaczymy ile w tym prawdy. Bez oszukiwania, bo mimo, że nie mówię to ważę się codziennie, he he.
 
Dzisiaj zjedzone dwa wafle ryżowe, tym razem już te po trzydzieści pięć kalorii na sztukę, a do tego dwa maleńkie (dziesięć gram?) plasterki polędwicy z indyka, takie kółka o średnicy czterech centymetrów, za jeden około dziesięciu kalorii, czyli łącznie wychodzi dziewięćdziesiąt kalorii na dzień dzisiejszy, bo więcej nie zamierzam nic tknąć. Do tego dochodzi wódka, ruski szampan oraz pewnie jakaś przepita (tiger, albo pepsi), postaram się o zero przekąsek. Przed spotkaniem - dwie, może dwie i pół godziny ćwiczeń. Wypalę pewnie jakieś sześć papierosów, wypiję półtorej litra wody. Póki co wypiłam także jedną kawę i czerwoną herbatę. Na wadze dzisiaj rano 48,9, więc chyba została we mnie jeszcze woda z wczoraj, bo sporo jej było. Zważę się dokładnie po upłynięciu pierwszego tygodnia stycznia i dam Wam znać.

Przy okazji, jako, że dzisiaj jest sylwester, życzę Wam wszystkim wystrzałowej zabawy i szczęśliwego nowego roku. Obyście wytrwały w postanowieniach, które, mam nadzieję, będą na miarę Waszych możliwości. Życzę Wam byście nie szalały za bardzo, a rozumiem przez to powrót w jednym kawałku. Jeszcze raz, szczęśliwego nowego roku, kochane!

1 komentarz:

  1. to ty tak na pusto chcesz pić alkohol ?to się szybko upijesz :> a szampan najlepszy marki biedronka ;D haha.. szczesliwego nowego roku.

    paskuda 60-kg.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń