piątek, 7 stycznia 2011

Czterdzieści jeden.

Miałam wczoraj jeszcze napisać, ale okazało się, że brakuje mi czasu i, że właściwie nie wiem co mogłabym napisać. Zaczęłam od nowa. Właśnie dzisiaj. Poczynając od głodówki, poprzez dietę kapuścianą, skończywszy na kopenhaskiej. Także na cały styczeń plany są, oraz pierwszy tydzień lutego. Zobaczymy, czy uda mi się osiągnąć cel. Postaram się nie zawalać, a nawet jeśli to nadrabiać to głodówką, choć wierzę, że nie będzie takiej potrzeby. Za moment muszę iść do sklepu po folię śniadaniową. Będę ćwiczyć prawdopodobnie dwie-trzy godziny. Zobaczymy jak mi pójdzie, ale na pewno zgodnie z planem, gdyż mam asa w zanadrzu. Tak, to jest to, o czym tak często piszę, te magiczne tabletki, mój nałóg. Za dużo ludzi przeze mnie wylądowało w szpitalu, bo nie umieli z umiarem ich zażywać, więc prawdopodobnie nigdy nie zdradzę Wam tego sekretu. 

07-10.01.2011 głodówka o wodzie, herbatach, kawie i gumach do żucia, 1-2,5h ćwiczeń
10-17.01.2011 dieta kapuściana; 3 posiłki dziennie, 10:00 13:00 16:00, dowolna ilość zupy kapuścianej w danych porach, dużo wody nie gazowanej, kilka herbat różnego rodzaju dziennie, dużo ruchu, 1-2,5h ćwiczeń
18-25.01.2011 (jeśli dieta kapuściana przyniesie efekty to planuję pociągnąć ją tydzień dłużej)
25.01-07.02.2011 dieta kopenhaska ‑motylkowa; maksymalnie trzysta kalorii z hakiem, dużo wody nie gazowanej, 1-2,5h ćwiczeń

Taki jest plan i będę się go trzymać. W niedzielę jadę po zakupy, by ugotować zupę kapuścianą, oraz pokupować folii na zapas. Dzisiaj pójdę kupić za te drobne, które mi zostały. Na szczęście na dzień dzisiejszy nie mam ważniejszych wydatków niż folia, by owinąć się nią do ćwiczeń. Wszystko inne czego mi trzeba mam. W poniedziałek podam dokładną wagę od jakiej będę zaczynać dietę kapuścianą, zaś wymiary wypadają na dzień dzisiejszy, lecz przesunę je dopiero na siedemnastego stycznia (po diecie kapuścianej). Poza ćwiczeniami, które mam w planach, chciałabym upleść kilka bransoletek z muliny, bo bardzo mnie to rajcuje. W prawdzie muszę jeszcze to wszystko dopracować, bo nie do końca wychodzi tak jak powinno być, ale jestem na dobrej drodze ku doskonaleniu swoich umiejętności. 
Życzę Wam miłego dnia!

1 komentarz: