sobota, 15 stycznia 2011

Pięćdziesiąt cztery.

Do wczoraj już nie chcę wracać, kiepsko się skończyło, za słaba jestem na rozpamiętywanie, tego co minęło. W skrócie zorganizowałam sobie dzień, w którym jem to, czego zwykle sobie odmawiam. Myślę, że to będzie taka mała zachęta dla mojej psychiki, gdy będę wiedziała, że chwilę temu jadłam to na co miałam ochotę, a teraz czeka mnie ciężka praca nad sobą. Dzisiaj jest już lepiej. Prawdopodobnie w końcu kupię sobie spodnie. Na domiar dobrego kupujemy wódkę i walniemy drinka z jakimś energetyzującym napojem. Muszę się odprężyć, w końcu jest kasa, będzie wódka i nic więcej do szczęścia mi nie trzeba. Dobra, poza chudością, ale to przecież także jest na wyciągnięcie ręki. 

Śniadanie: dwie chochle -200ml- zupy kapuścianej (34 kcal)
Obiad: pierś z kurczaka -100g- (99 kcal), chochla -100ml- zupa kapuścianej (17 kcal)
Kolacja: chochla -100ml- zupy kapuścianej (17 kcal)
RAZEM: 167 kcal


Anonimowy pisze... Hmm w granicach 300 kcal. 48,3? Ładna waga :> Ja nadal czekam na to aż moja zacznie spadać, lecz sądzę, że nie prędko to nastąpi.
Odpowiedź: Ładna waga, ale na jak długo? Sądzę, że prędzej, czy później doczekasz się spadku wagi. Może troszkę oszukujesz? W sumie sama nie wiele wiem o tym wszystkim, musiałabym dokładnie znać sytuację Twojej diety. Ale bądźmy dobrej myśli! Wierzę w Ciebie.
Anonimowy pisze... Chociaż hm..po głębszym zastanowieniu się nawet te 300 kcal na jeden posiłek to jest multum a więc interesowały by mnie od 50-100 tak bym mogła sb to rozłożyć na cały dzień by wyszło łącznie 300 kcal.
Odpowiedź: Załatwione. Założyłam specjalnie bloga, na którym umieszczam przepisy, niskokaloryczne rzecz jasna. Już trochę się pojawiło, z czasem będzie tego przybywać. Także zapraszam Cię na: http://recipe-for-thinness.blogspot.com/
Anonimowy pisze... Mogłabyś jeszcze napisać jakie wykonujesz ćwiczenia na uda? Ja tam jakieś robię ale one rezultatów nie przynoszą, z brzucha szybko to wszystko spada ale z uda to nic a nic...
Odpowiedź: Wykonuję multum ćwiczeń! Chociaż sama dokładnie nie wiem, które są na, którą partię. Wiem, że jedne ze skuteczniejszych są to wykroki. Poza tym to myślę, że bieg w miejscu, steping, skakanka, rowerek, różne wymachy nogami, przysiady w rozkroku, nożyce pionowe, poziome, unoszenie nóg na leżąco i tak dalej. 
Na koniec, zapraszam Was wszystkich na: http://recipe-for-thinness.blogspot.com/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz