sobota, 1 stycznia 2011
Trzydzieści.
Wiem, strasznie często tu piszę, ale mam taką solidną potrzebę. Poza tym jednak nie zaczęłam od zaraz. Nie mam siły, jutro głodówka całodniowa, ćwiczenia i senes/xenna/figura z senesem, na oczyszczenie. Za chwilę idę kupić, zobaczymy co będzie najtańsze, bo krucho z kasą u mnie ostatnio. Jestem piekielnie zmęczona, jak wrócę to już nie poćwiczę, bo na prawdę, po tej sylwestrowej nocy ledwo trzymam się na nogach. Kolana i łokcie poobcierane, boli mnie wszystko. Jutro obiecuję poprawę! Powinnam chyba tu rzadziej pisać, bo zrzędzę okropnie i grymaszę. Jestem pewna, że i tak nikt tego nie czyta, co mi jest na rękę, bo nie robię z siebie w Waszych oczach pośmiewiska. Kolejne postanowienie na nowy rok: NIE ODKŁADAĆ WSZYSTKIEGO NA OSTATNIĄ CHWILĘ. I takim miłym akcentem zakończę tą, ostatnią już dzisiaj, notkę. Przypominam o możliwości zadawania pytań na formspring.me, link macie nad postami, które tu publikuję. Trzymajcie się, miłego wieczoru.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz